Czy ktoś słyszał o Żulczyku? Wydaje się on być autorem niezbyt docenianym, tudzież docenianym tylko w pewnych kręgach. A szkoda, bo chłopak naprawdę zdolny ;)
"Zrób mi jakąś krzywdę" - wielki szok - myślę sobie: czytajcie, a wasze życie się zmieni. A o książce cicho, żaden to bestseller.
"Instytut" - wow - wchodzi w głowę i wierci w niej dziurę. Co prawda zakończenie jakby z innej bajki, ale całość się broni. Wielka zagadka, kilka osób i świetny klimat.
Właśnie zaczęłam "Radio Armagedon" i jeszcze się nie wypowiadam, ale jestem zachwycona ;)
Także bierzcie i czytajcie, koniecznie!
Czytałam tę książkę i nie żałuję. Jest nawet fajna, choć po przeczytaniu jej w głowie miałam jedno słowo: "dzika" :)
OdpowiedzUsuńTotalnie i absolutnie podobała mi się ta książka! Chodziła i wszystkim polecałam i kupowałam na urodziny przez jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńRównież mam to cudo za sobą i nie mogę się doczekać reszty książek Żulczyka w mojej bibliotece :)
OdpowiedzUsuń